kilka dni temu myślałem o tym, że od ostatniego snu, w którym byłaś minęło trochę czasu.
Długo nie musiałem czekać. Dziś w nocy przyszłaś, a raczej ja przyszedłem. Leżałaś zakopana w kołdrę.
Nie wiem dlaczego musiałem odsunąć łóżko od ściany od strony nóg, żeby wiedzieć, że to na pewno Ty. Upewniłem się.
Położyłem się obok, a Ty się obróciłaś i mocno przytuliłaś.